W sali naukowej parafii św. Andrzeja Boboli, specjaliści i eksperci zaprezentowali sześć referatów, adresowanych przede wszystkim do młodzieży. Renata Szymańska zwróciła uwagę  na szkodliwość łączenia przez młodych ludzi wielu leków z alkoholem – jest proces szybko postępujący i zataczający już bardzo niebezpieczne kręgi także na terenie Łomży. Paweł Kołakowski charakteryzował pułapki tzw. nowych zagrożeń – hazard i siecioholizm. Anna Maksymiuk skoncentrowała się na narkotykach i dopalaczach jako śmiercionośnych specyfikach „poprawiających nastrój”, Agata Podmostko  poruszyła wykładem na temat FAS czyli Fatal Alcohol Syndrom. Dowiedzieliśmy się z niego czym dla płodu w łonie matki jest każdy alkohol i jak straszne rodzi konsekwencje. Kolejny interesujący wykład dotyczył przemocy w rodzinie. Na zakończenie przedstawiciele Komendy Miejskiej Policji – Anna Mandziuk i Radosław Gumkowski zaprezentowali niezwykle wymowne statystyki policyjne dotyczące przestępstw popełnionych po alkoholu i narkotykach.
Do oddziałów psychiatrycznych i odwykowych trafia coraz więcej młodych ludzi odurzających się środkami medycznymi dostępnymi bez recepty. Często można je za kilka złotych otrzymać w kiosku lub przy każdej kasie w supermarkecie. Jest to szybko narastający problem społeczny. Są to często zwykłe z pozoru syropy stosowane w nieżytach górnych dróg oddechowych, które w połączeniu np. z piwem „dają kopa”. Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii w 2008 r. ustaliło, że co 30 uczeń warszawskich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych przyznawał się do odurzania tymi lekami. Rok potem – już co 20. A przecież popijanie leków alkoholem w celu wzmożenia odczuć może szybko zakończyć się śmiercią, z czego młodzi ludzie nie zdają sobie sprawy – mówiła Renata Szymańska. Doszło do tego, że jeden z syropów, dostępnych bez recepty, sprzedawany był w tak potwornie ogromnych ilościach, że trzeba było wprowadzić na niego recepty. Używali go – w połączeniu z alkoholem – np. studenci w trakcie sesji egzaminacyjnych, to było także widać w aptekach. Prowadzi on do uzależnień, wywołuje trwałe zaburzenia mowy, pamięci, równowagi, uszkodzenie nerek i wątroby. Stąd apel do rodziców: umiecie kontrolować czy dzieci wasze nie biorą narkotyków, ale zwróćcie też uwagę, czy nie ma tam zbyt dużo opakowań po syropach i innych lekach.
Zdaniem Pawła Kołakowskiego, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Profilaktyki i Terapii Uzależnień,  co 10 polskie dziecko uzależnione jest od alkoholu, ale równie niebezpiecznym zjawiskiem uzależniającym staje się siecioholizm. Notowane są już przypadki, gdy dzieci spędzają przed ekranem po 21 godzin bez przerwy. Rodzice sami nie mają szans na samodzielne poradzenie sobie z tym problemem swoich dzieci. Badania wykazują, że dziecko do 4 roku życia (a najnowsze badania wskazują, że nawet do 7 roku)  w ogóle nie powinno przebywać przed ekranem telewizora lub monitorem komputera. Ale już w tym wieku nabywa uzależnień i naraża się na nową chorobę, jaką jest padaczka telewizyjna. Spędzanie przed komputerem 4 godzin dziennie prowadzi szybko do uzależnienia. W tej chwili w Polsce uzależnionych jest od komputera około 6 proc. dzieci, a 30 proc. traktuje internet jako ucieczkę od rzeczywistości – mówił Paweł Kołakowski.
– Czy ktoś z nas, dorosłych poda szklankę piwa swojemu dziecku? – pytała Agata Podmostko. Reakcja sali była natychmiastowa i zdecydowana: – Nie! A tymczasem wiele matek podaje swoim nienarodzonym, noszonym pod sercem maleństwom alkohol w lampce wina, w „nic nieznaczącej” szklance piwa, w drinku. FAS to jednostka chorobowa obejmująca zaburzenia jakie pojawiają się u dziecka w wyniku spożywania alkoholu przez ciężarną matkę. Po upływie 40 – 60 minut od spożycia alkoholu przez matkę jego stężenie w krwiobiegu płodu jest równe stężeniu alkoholu w krwi matki. Uszkadza to mózg płodu, osłabia rozwój komórek, atakuje serce, nerki, powoduje poronienia, osłabia rozwój mózgu. Dzieci – jeśli przyjdą na świat – fizycznie różnią się od swoich rówieśników – będą mniejsze, później zaczynają mówić, (zdarza się, że nie mówią wcale), zatrzymują się w rozwoju na etapie kilkunastu lat. Ich twarze mają charakterystyczne kształty, znacznie odbiegające od normy. Ogromne wrażenie na uczestnikach konferencji wywołały zdjęcia zaprezentowane podczas tych wykładów.
W 2012 roku nieletni na terenie Łomży i powiatu popełnili 289 czynów karalnych. Aż 208 spośród nich miało związek z narkotykami. W I kwartale bieżącego roku czynów tych było 62. Nie wszyscy jeszcze wiedzą, że samo tylko posiadanie przy sobie narkotyku też jest karalne.  Poważnym problemem w Łomży i powiecie jest nietrzeźwość w ruchu drogowym. W ubiegłym roku w całym kraju policja zatrzymała 171 tys. nietrzeźwych kierowców. Spowodowali oni 4,4 tys. wypadków, w których zginęły 584 osoby. W naszym rejonie  w ub. r. policjanci zatrzymali blisko 400 pijanych „szoferów”. Spowodowali oni 27 wypadków, w których zginęło 6 osób.
– Z szacunkiem odnoszę się do takich inicjatyw jak to Forum, bo uwrażliwiają nas na to, co zaczynamy postrzegać jako „normę”, a normalne przecież to nie jest – mówi bp Tadeusz Bronakowski. – Jest duże przyzwolenie i tolerancja dla osób nadużywających alkoholu, co prowadzi do ogromnych tragedii ludzkich, a le  też do  dramatu narodowego. Statystyki są przerażające: prawie milion uzależnionych, 4 mln pijących ryzykownie i szkodliwie. Ta grupa czyni najwięcej szkód społecznych i ekonomicznych. Wystarczy powiedzieć, że ponad 35 mld złotych wydajemy rocznie na alkohol – tyle samo co na budowę dróg. Koszty osób uzależnionych pijących ryzykowanie i szkodliwie oblicza się na 1-3 proc. PKB, tj. ok. 45 mld zł. Wpływy z akcyzy alkoholowej oblicza się na 10-15 mld złotych – tyle wydaje się, by tymi problemami się zająć. Tymczasem Kościół proponuje  trzy bez kosztowe i natychmiastowe sposoby obniżenia spożycia alkoholu: likwidacja reklamy, ograniczenie fizyczne i ekonomiczne dostępności alkoholu – zmniejszyć liczbę punktów sprzedaży, zwłaszcza na stacjach paliw. Alkohol nie może być tani, bo kupują go nawet gimnazjaliści. Ale te propozycje Kościoła traktuje się błędnie jako ingerencję Kościoła w życie społeczne. Ale jeśli ktoś posługuje się rozumem, to widzi, że  te same postulaty proponuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA). Trzeba tylko uczciwości. Nie dawno prosiliśmy parlamentarzystów, by nie wprowadzali piwa na stadiony. Prosiliśmy rząd, prezydenta. Odpowiadano nam, że to wymóg UEFA. Stowarzyszenie kibiców nie chciało piwa na stadionach.  Chciał tego parlament, rząd i prezydent. I gdy widzimy dziś zachowania kibolskie, to policjant w TVN mówi „Bo alkohol robi swoje”. Politycy zatrwożonym głosem pytają: co teraz robić? 400 mln zł wydaje się rocznie na reklamę alkoholu w Polsce. To musi zadziałać! W latach 90. w Polsce było połowę młodych ludzi. Przeciętny Polak spożywał 18 litrów piwa. Rzucano reklamę i dziś już rocznie przeciętny Polak wypija ok. 100 litrów piwa. Czy trzeba tu jeszcze dodatkowych słów?
V Łomżyńskie Forum Trzeźwościowe  w tym roku odbywało się w parafii św. Andrzeja Boboli w Łomży. Towarzyszył mu m.in. proboszcz parafii, ks. Andrzej Popielski. W piątek, 30 sierpnia Forum rozpoczęło się Mszą św. koncelebrowaną pod przewodnictwem bpa Tadeusza Bronakowskiego, który także poprowadził drogę krzyżową. Poszczególne stacje znaczone były m.in. świadectwami osób uzależnionych. W sobotę przed południem w parafii zorganizowano m.in. miasteczko rowerowe, przygotowano wiele gier i zabaw dla dzieci, a dorośli mieli rzadką okazję przejażdżki w alko goglach. Po części konferencyjnej bp Tadeusz Bronakowski odprawił Mszę św., a następnie uczestnicy Forum spotkali się w klubie „Bonar” przy ul. Wojska Polskiego na mityngu otwartym Anonimowych Alkoholików. Ostatnim akcentem sobotniego programu V Forum była wspólna zabawa taneczna.
W niedzielę Msza święta zakończyła V Łomżyńskie Forum Trzeźwościowe.

Na zdjęciu: Bp Tadeusz Bronakowski wśród uczestników Forum.