Jest Model Współpracy. Kto z niego skorzysta?
Cała późniejsza dyskusja koncentrująca się wokół „Modelu…” była raczej zgodnym zaśpiewem zachwytu jego twórców, niż rozmową choćby o jego niedostatkach i sztuczności. „Model…”, choc powstawał bardzo długo, wcale nie jest napisany językiem prostym, czystym, po polsku, językiem używanym przede wszystkim przez tych, do których jest adersowany. Eksperci i twórcy dokumentu zbywali nasze uwagi na ten temat słowami w rodzaju: „A kto powiedział, że ten dokument ma być zrozumiały i dla wszystkich…?” Jeszcze lepiej „wystartował” oficjalny reprezentant Związku Miast Polskich na pytanie co zrobić, gdy wójt nie zechce zastosować się do zawartości raportu. „Zmienić wójta” – padła odpowiedź. Inną rzeczą jest fakt, że Związek Miast Polskich uczestniczył w tworzeniu dokumentu na temat modelu współpracy, podczas gdy sam nie ma modelu współpracy z miastami wchodzącymi w jego skład, w wyniku czego niektóre miasta mają zwyczajnie dość darmowego płacenia wcale nie małych składek. Ale to już zupełnie inna bajka.
Oddajmy teraz głos oficjalnej stronie www.ngo.pl. Zdaniem red. Magdy Dobranowskiej – Wittels, Model współpracy, Poradnik Modelowej Współpracy Administracji Publicznej i Organizacji Pozarządowych, Indeks Jakości Współpracy, Niezbędnik do (samo)oceny oraz internetowa gra strategiczna dotycząca współpracy międzysektorowej – to tylko część produktów, z których mogą korzystać przedstawiciele samorządów oraz organizacji pozarządowych zainteresowani nawiązywaniem i rozwijaniem partnerskich relacji między administracją i trzecim sektorem na poziomie lokalnym.
– Na początku prac nad ustawą o działalności pożytku publicznego wydawało nam się, że skoro wpisujemy tam fundamentalne zasady dotyczące współpracy, to każdy zrozumie w czym rzecz. Gdy z kolei opisywaliśmy formy współpracy i zapisaliśmy obligacyjny program współpracy, znowu wydawało się, że taki instrument wystarczy, aby wszyscy wzięli się do pracy i urzeczywistniali zapisane zasady. Monitoring ustawy pokazał jednak, że walor edukacyjny jest niewystarczający. Okazało się, że potrzebny jest wzorzec – ruch wokół dobrych relacji – mówił Krzysztof Więckiewicz, dyrektor Departamentu Pożytku Publicznego, otwierając konferencję. – Kiedy pojawiła się propozycja stworzenia modelu współpracy, sam miałem wątpliwości: to wszystko już jest, po cóż opisywać jeszcze raz? Jednak efekt Modelu współpracy przerósł moje oczekiwania. Sam zostałem zainspirowany. Dzięki partnerom, z którymi razem realizowaliśmy ten projekt, dowiedziałem się, co jeszcze można wnieść do kultury współpracy, aby miało to odzwierciedlenie w konkretnych politykach publicznych.
Najważniejsza jest kultura współpracy
„Kultura współpracy” była sformułowaniem najczęściej pojawiającym się podczas konferencji. Uczestnicy konferencji wielokrotnie podkreślali, że stan prawny regulujący współprace międzysektorową jest zadowalający, brakuje natomiast umiejętności społecznych sprzyjających nawiązywaniu dobrych, partnerskich relacji.
– Socjologowie zauważają, że żyjemy obecnie w czasach, gdy relacje zastępowane są transakcjami. Model pozwala ten proces zatrzymać – mówiła dr Magdalena Dutkiewicz z Instytutu Spraw Publicznych. – Model to nie jest ustawa, to jest źródło relacji, nie transakcji, których jest za dużo w kontaktach międzysektorowych.
– Model jest zasobem rekomendacji wspólnie wypracowanych, może stanowić wkład w lokalne praktyki tworzenia polityk publicznych – mówił Andrzej Zybała z Krajowej Szkoły Administracji Publicznej i Collegium Civitas. – Niczego nowego tam nie piszemy, ale opowiadamy o tym nowym językiem. Liczę, że model wywoła proces w kierunku większej deliberacji.
O kulturze współpracy czytaj także: Kulturę współpracy trzeba mieć we krwi.
Model jak most zwodzony
Chociaż opracowany model oceniany jest często jako trudny i niezrozumiały, zdaniem prof. Wojciecha Łukowskiego z Instytutu Nauk Politycznych UW społeczności lokalne będą w stanie go zaabsorbować na swoje potrzeby, chociaż nie wszędzie i nie natychmiast.
– Model współpracy jest jak ten most – mówił profesor, pokazując zdjęcie mostu zwodzonego w Giżycku. – On się „otwiera” dość specyficznie, ponieważ w bok. Podobnie jest z modelem: łączy, ale też dzieli, gdy taka separacja jest potrzebna, ale przede wszystkim uwzględnia specyfikę danej społeczności.
Może przynieść korzyści polityczne
Uczestnicy spotkania zwrócili także uwagę, że model współpracy proponowany przez partnerstwo może natrafić na opór lub bierność po stronie samorządów, ponieważ nie gwarantuje on reelekcji władzom samorządowym.
– Oczywiście jesteśmy świadomi, że w samorządach toczy się często podskórna walka polityczna. Im bardziej ukryta, tym bardziej demoluje społeczność lokalną – mówił prof. Łukowski. – Nie chodzi nam jednak, aby wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci stosujący model współpracy rujnowali sobie szanse na reelekcję. Chodzi o to, aby pokazać, że z tego też może być korzyść polityczna.
– Istotne przy tym jest, aby narzędzie to było stosowane nie tylko do jednorazowego opisu rzeczywistości, ale by było używane do systematycznej oceny – uzupełniał Andrzej Porawski dyrektor Związku Miast Polskich. – Przekonujemy samorządy, że warto systematycznie się mierzyć, aby móc się pochwalić osiągnięciami, o ile takie są.
Oceń się sam
– Obecnie współpraca administracji z organizacjami pozarządowymi oceniamy na 39,9 punktów na 100 możliwych – mówił dr Grzegorz Makowski z Instytutu Spraw Publicznych, prezentując wyniki badania Indeks Jakości Współpracy (więcej o badaniu czytaj: Ze współpracy – słaba trója). Zastrzegł jednak, że badanie to nie ma służyć tworzeniu rankingów. – Ma nam powiedzieć coś o jakości tej współpracy, a także ma wspomagać politykę państwa w zakresie współpracy administracji z organizacjami. Pozawala również identyfikować szczegółowe problemy i formułować rekomendacje.
Indeks bierze pod uwagę takie elementy jak współpraca pozafinansowa, ocena tej współpracy przez organizacje pozarządowe, istnienie infrastruktury koniecznej do współpracy, współpraca finansowa, zadowolenie ze współpracy oraz dostępność infrastruktury. Na podstawie Indeksu ( który sam w sobie może się wydać skomplikowany) powstało narzędzie do samodzielnej oceny współpracy na poziomie lokalnym. Mogą z niego korzystać zarówno samorządy, jak i organizacje pozarządowe.
Wszystkie produkty, które powstały w projekcie dostępne są w wersjach elektronicznych na stronie www.pokl541.pozytek.gov.pl. W projekcie przeszkolono także grupę 80 edukatorów, którzy są gotowi, aby wyjaśniać zawiłości modelu współpracy i pokazywać, w jaki sposób można go wykorzystać. Upowszechnianiu modelu ma służyć także konkurs na praktyczne zastosowaniem proponowanych w nim rozwiązań. W tym roku ogłosi go Departament Pożytku Publicznego MPiPS.
****
„Model współpracy administracji publicznej i organizacji pozarządowych” to systemowy projekt partnerski współfinansowany ze środków UE w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, Działanie 5.4.1 PO KL – „Wsparcie systemowe dla trzeciego sektora”. Realizowany był przez: Departament Pożytku Publicznego w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej (lider), Instytut Spraw Publicznych, Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich, Związek Miast Polskich, Collegium Civitas i Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT.